Nasz dom

Ukryta fantazja męża czyli jak szybko zostać dekarzem

W ostatnio publikowanych wpisach pokazywałam głównie postępy prac wewnątrz naszego domu. Walka z zachowaniem oryginalnej cegły, renowacja ościeżnic i w końcu nasze pomysły na aranżację. To jednak tylko kilka z wielu prac, które jednocześnie wykonujemy. Budowa trwa również na zewnątrz. Tak to już podczas remontu (zwłaszcza generalnego) bywa, że wiele prac odbywa się równolegle. Trochę we wnętrzach, trochę przy elewacji. Bynajmniej nie dlatego że ma się na nie ochotę, tylko dlatego, że wiele kwestii ściśle […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Nasz najważniejszy projekt

Słyszałam, że są pewne zasady, których bloger powinien się trzymać. Jedną z nich i do niej chcę właśnie nawiązać, jest nieprzepraszanie czytelników za dłuższą nieobecność. Za to, że na blogu od dłuższego czasu nic nie jest publikowane, funpage od miesięcy świeci pustkami, a newsletter nadal nie dociera… Kogo to obchodzi, że akurat nie mamy weny, czasu albo najzwyczajniej w świecie chęci. Zaglądasz tutaj w konkretnym, celu oczekując pewnej treści…cóż Ci po tłumaczeniach i przeprosinach. Ponoć to nieprofesjonalne. Otóż ja również przepraszać nie będę. […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Kominek nie do kupienia czyli nasz autorski sposób na ciepły dom

Kominek nigdy nie był na naszej liście „must have” w naszym domu. Wobec wielu innych, ważniejszych kwestii, ta akurat nie była aż tak istotna. Kiedy jednak pojawiły się rozmowy dotyczące ciepła i  kwestii ogrzewania domu, postanowiliśmy do tematu wrócić i  dokładniej go rozważyć. Nasze potrzeby Wiedzieliśmy, że jeśli zdecydujemy się na kominek, nie będziemy go traktować tylko jako rozwiązania okazjonalnego. Romantyczne dogrzewanie się w chłodne zimowe wieczory przy kubku gorącej czekolady…owszem, ale chcieliśmy […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Rzeźbione ościeżnice czyli pot, krew i łzy

To był drugi (zaraz po cegle) element, który bardzo chciałam, żeby pozostał na swoim miejscu. Oczywiście docelowo oszlifowany, odmalowany, jednym słowem odnowiony, ale po prostu… musiał być. Dlaczego? Ponieważ takich rzeźbionych ościeżnic już się raczej nie spotyka. Wszędzie tylko ta nowoczesność i ta prostota… i wszystko takie minimalistyczne musi być, czyste i gładkie. Ja się uparłam, na przekór chyba wszystkim, no i miałam, tytułowy pot, krew i prawie łzy. Moja decyzja Przyznam, że po fatalnych początkach […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Cegła nie taka piękna, a drewno wcale nie pachnie

To ona pierwsza została mi w pamięci- CEGŁA. Od razu mnie oczarowała swoim charakterem. Faktem jest, że raczej już się takiej nie stosuje przy budowie domu. Podobna do tej oryginalnej owszem jest dostępna, ale w postaci tzw. licówek stosowanych typowo przy wykończeniu wnętrz. Te powody utwierdziły mnie w przekonaniu, że to jest to… „kupiłam” ją totalnie. Większość z Was się pewnie domyśla, że piękna to ona była… ale niestety, tylko w mojej wyobraźni.  Jej stan aktualny niestety nie powalał. Rodziny […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Bozia rączki dała więc po co nam fachowcy

Marzenia…ok, właśnie się spełniają. Wstępne plany też już gotowe. Front robót również przygotowany. Teraz nadszedł ostatni moment, żeby spojrzeć tak na serio na stan domowej skarbonki. Od początku naszej remontowej przygody byliśmy zgodni w kwestii standardów budowy i wykończenia, jakie są dla nas akceptowalne. Ma być po naszemu, czyli niestandardowo, ale przede wszystkim wygodnie, funkcjonalnie i ekonomicznie. Nigdy nie było naszym zamiarem przekształcać przeciętny przedwojenny dom w najlepszą willę […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Nowoczesność vs starocie, moja walka o relikty przeszłości

Czy tylko kobiety mają w zwyczaju zachwycać się starociami? Wiele razy, odwiedzając targi staroci, widziałam zaciekawionych mężczyzn, wodzących wzrokiem w celu wypatrzenia wśród całej masy nieraz jedynie bezwartościowego szajsu i badziewia „tego czegoś”. W oczach było widać ten specyficzny instynkt łowcy, nakierowany na tę jedną właściwą perełkę. Ile z takim wyjątkowym znaleziskiem musi wiązać się satysfakcji… ile podziwu w oczach towarzyszki… No cóż… ja się tego nie dowiem. […]

Czytaj dalej
Nasz dom

Nasze własne miejsce

No i stało się. Mamy nasze miejsce na ziemi. Odetchnęłam z ulgą i pomyślałam „Teraz to już z górki”. Dziwię się do dziś, że takie naiwne miałam wtedy przeświadczenie. Po rodzinie męża odziedziczyliśmy stary, przedwojenny niewielki dom. Na uwagę szczególnie zasługuje słowo S T A R Y, ponieważ stare było w nim dosłownie wszystko. Fakt, z wyjątkiem okien, które szczęśliwie kilka lat wcześniej zostały wymienione na plastikowe. Na tym jednak […]

Czytaj dalej
Back To Top