Jakiej mamie nie marzy się wspaniałe, dziecięce królestwo dla swojego dziecka? Najlepiej pomieszczenie z gumy gdzie znajdzie się miejsce na trzecią, dziesiątą lub nawet setną zabawkę i wszystkie możliwe skarby dziecięcego świata:) Co, jeśli jednak z różnych powodów pokoju dla dziecka nie mamy? Warto wtedy stworzyć choćby niewielki kącik dedykowany tylko dla najmłodszego członka rodziny. Jego dziecięcy kawałek podłogi:)
Dokładnie z taką sytuacją musieliśmy się zmierzyć. Wprowadzając się nadal praktycznie na plac budowy, nie mieliśmy możliwości przygotować przyszłego pokoju dla córki. Po pewnym czasie pomieszczenie, które miało być przestrzenią dla córki, musieliśmy pilnie zaadoptować na biuro męża. Na dzień dzisiejszy, dopóki nie wyremontujemy poddasza (które wciąż schodzi na odleglejszy plan) Marysia wciąż będzie mieszkać z nami w sypialni. O ile niemowlak w sypialni rodziców to często spotykane i w pełni zrozumiałe rozwiązanie, o tyle przedszkolak to już niemałe wyzwanie. Jak sobie z nim poradziłam?
Niewielka przestrzeń, ale wielkie potrzeby
Nasza sypialnia do małych nie należy, jednak po urządzeniu jej, przestrzeni dla córki nie zostało zbyt wiele… Do aranżacji został nam róg dwóch ścian o łącznej powierzchni bagatela 2,8 m2. Naprawdę niewiele prawda? Co musiałam zmieścić w tej przestrzeni? Potrzeby były naprawdę spore.
-łóżeczko dziecięce 70 × 160 cm
-komoda na ubrania (przynajmniej te najczęściej używane)
-półka na książki czytane przed snem
-półki lub pojemniki na ulubione lalki i pluszaki
-miejsce do przechowywania (przynajmniej części) zabawek
-wieszaki na kurtkę, plecak i worek na kapcie do przedszkola
-organizer na dziecięce bibeloty (wszelakie)
Dziewczęcy kącik w odpowiednim klimacie
Nie pomalowałam sypialni na różowo (choć młoda lokatorka ten kolor uwielbia) Nie nakleiłam też tapety w misie czy inne latające wróżki (choćby nawet na fragmencie), Chociaż daleko mi do sympatii dla przesłodzonych i pstrokatych dziecięcych pokoi, nie będę udawać, że 3-letniej córki w sypialni nie ma. Niech czuje, że to również jej miejsce, jej oaza i mini królestwo. Zdecydowałam, że ściany pomaluję w pudrowo-różową lamperię. Odcień, który wybrałam to BIAŁY PIEPRZ z serii: kolory natury marki ŚNIEŻKA . Taki odcień jest wystarczająco dziewczęcy i przytulny. Zadawala również męża, dla którego wizja spania w różowej sypialni była wystarczająco stresująca:) Pozostałe elementy tego „mini wnętrza” zaplanowałam w podobnej pastelowej kolorystyce, przełamanej odcieniami szarości i akcentami w kolorze czarnym.
Wybór mebli. Tymczasowy czy na lata?
W naszej sytuacji wybór był oczywisty. Meble na lata nie sprawdziłyby się zwłaszcza w tymczasowej lokalizacji, jaką jest (powiedzmy to szczerze) kąt sypialni. Postawiłam więc na dużo tańsze, tymczasowe rozwiązania, które mają służyć tu i teraz i wytrzymać co najwyżej kolejne 2 lata.
Łóżeczko dziecięce kupiłam na Allegro. Jest to model JUNIOR o długości 160 cm, jeden z bardziej popularnych. Bardzo proste, drewniane, solidnie wykonane i…naprawdę tanie. Co niewątpliwie jest jego sporym atutem:) Przyznaję jednak, że samo w sobie jest troszkę „bez wyrazu” dlatego uzupełniłam go o bawełniany baldachim (dość często spotykany ostatnio element dziecięcych wnętrz), dzięki któremu łóżeczko prezentuje się bardziej okazjonalnie i bajkowo. Swój model w kolorze brudny róż znalazłam w SenLove
Komoda na ubrania to pomysł autorski. Projekt DIY, który długo czekał na odpowiednią okazję, by go zrealizować. Mebel na zdjęciach, (jak wielu z was pewnie zgadło) to IKEA i słynąca z przeróbek komoda RAST Dzięki odpowiedniemu pomalowaniu, dodaniu drewnianych nóżek i skórzanych uchwytów nabrała lekkości i zupełnie nowego wyglądu. Więcej o przeróbce tego mebla znajdziecie TUTAJ
Nie masz miejsca? Wykorzystaj potencjał ściany
Kiedy brakuje podłogi, trzeba „piąć się” wyżej:) Ściany nie tylko mogą być tłem dla dekoracji, ale nieraz muszą być konstrukcją pod dodatkowe miejsca do przechowywania. Ja swój kawałek ściany wykorzystałam do powieszenia trzech półek-domków w typowo skandynawskim stylu. Wszystkie zostały wykonane ręcznie, ze sklejki w odpowiednich do aranżacji wymiarach. Pomalowane częściowo na pasujące do wnętrza kolory okazały się świetnym miejscem dla pluszaków i zabawek córki.
Wieszaj się kto może:)
Ze sklejki wykonałam również wieszak, który w przestrzeni przedszkolaka uważam za niezbędny element. Nam sprawdza się przy nauce odwieszania ubrań po powrocie, chociażby ze spaceru:) Za haczyki posłużyły mi gałki meblowe. Długo szukałam odpowiedniego kształtu, który byłby mało widoczny na tle ściany (na której i tak sporo się dzieje), a jednocześnie bardzo estetyczny i spójny z wizją tej mini przestrzeni. Wybór padł na gwiazdę i to był strzał w dziesiątkę. Gałki meblowe idealne do tego niewielkiego projektu pochodzą ze sklepu REGAŁKA.
Śliczne, duże, drewniane gwiazdki, bardzo estetycznie wykonane idealnie pasowały do projektu mojego wieszaka…a właściwie dwóch:)
Poniżej kilka zdjęć z procesu ich powstawania.
A tak prezentują się na ścianie.
Dystans pomiędzy sklejką a drewnianą gwiazdką idealnie pasuje na grubszy wieszak, taki jak na zdjęciu poniżej. Ten model, jak i sporo innych wzorów znalazłam TUTAJ Świetnie się nadaje na wyjątkowe dziecięce kreacje.
Mini biblioteczka
Półka na książki to „must have” w pokoju dziecka. Skoro tworzymy dla córki mini przestrzeń, nie może w niej zabraknąć symbolicznej mini biblioteczki. Wykorzystałam na nią półkę, IKEA SAMMANHANG. Jej forma jest bardzo minimalistyczna i subtelna. Idealnie pomieściła nasze najczęściej czytane bajki.
Detale i smaczki
Nawet najlepiej zaprojektowana i urządzona przestrzeń bez odpowiedniego wykończenia traci urok. Uważam, że to właśnie detale dopełniają wnętrza…nawet te najmniejsze:) W kąciku córki jest ich kilka, ale to właśnie motyw gwiazdek połączył dziecięcą aranżację w spójną, bajkową całość.
Czy wy również mieliście podobne problemy z przestrzenią dla przedszkolaka? Ciekawa jestem, jak sobie z nią poradziliście na tak niewielkim metrażu?
gwiazdki są śliczne, muszę koniecznie takie kupić 🙂 przydadzą się do wystroju pokoju, ale też do DIY 😀 ja postawiłam na meble jak najtrwalsze, tak by nie trzeba było niczego zmieniać przez lata, meble są z litego drewna, dla przedszkolaka za duże, ale niedługo do nich dorośnie 😉 do tego trwała zmywalna farba na ścianie, deski dębowe podłogowe do olejowania, styl raczej uniwersalny, minimalistyczny, nie typowo słodki-dziecięcy
Gdybym urządzała docelowy pokój dla córki, również pokusiłabym się o trwalsze wyposażenie.
Sądzę, że zmiany i tak prędzej czy później będą konieczne. Mówimy w końcu o pokoju dziecka…które też ma, lub będzie mieć swoje zdanie, zachcianki i pomysły odnośnie własnej przestrzeni 🙂
W kwestii farby popieram w 100% – tylko plamoodporna 🙂
Pięknie urządzony kącik dla dziecka 🙂 W przyszłości chce mierzyć w taki styl.
Teraz jest tyle wspaniałych dodatków do pokoju dziecięcego 🙂 czasem żałuję, że jak ja byłam mała, to nie było takich cudowności
Cudowna aranżacja i bardzo pomysłowa!
Dziękuję. Miło, że się podoba
Pokoik jak z bajki! Marzenie każdego malucha 🙂
Jestem w szoku, ten pokój wygląda CUDOWNIE! Podziwiam za ten gust i pomysł. Jest przepięknie. Świetne rady, zastosuje napewno.
Przecudny kącik dla dziecka.
Pokoje dzieci są przepiękne. Teraz jest tyle możliwości i ciekawych dodatków do aranżacji wnętrz dziecięcych, że aż chciałoby się ciągle coś dokupować. 🙂 Najbardziej podobają mi się pościele dziecięce. Są dostępne w cudownych wzorach i kolorach 🙂
Ale pięknie urządzona przestrzeń dziecka 🙂 Uwielbiam takie klimaty 🙂 Zgadzam się w 100%, że gwiazdki wyglądają przepięknie 🙂