Prace w naszej mini łazience dobiegają końca. Bardzo, ale to bardzo nas to cieszy. To znak, że powoli możemy się na dobre wprowadzać. I choć spać będziemy jeszcze na materacu, stołować nadal na mieście, a ubrania wciąż jeszcze wygrzebywać ze sterty kartonów…nie przeszkadza nam to. Teraz to już cały ten remont pójdzie z górki…a przynajmniej mamy taką nadzieję. Wróćmy jednak do naszej łazienki. Jeśli jeszcze nie widzieliście lub chcecie sobie przypomnieć, jak wyglądała na początku, TUTAJ znajdziecie obszerny post o naszej ciężkiej walce z mikro pomieszczeniem.
Co mamy jeszcze do zrobienia?
Podsumujmy więc. Ceramika ułożona, miska ustępowa zamontowana… Zanim jednak wezmę prysznic i zasiądę na przysłowiowym „tronie” 🙂 przed nami jeszcze kilka prac wykończeniowych. Instalacja oświetlenia dekoracyjnego, fugowanie, montaż szyby prysznicowej, szafki, na której umieszczona będzie umywalka nablatowa oraz lustrzanych wiszących szafek.
Oświetlenie
Jest go naprawdę sporo. Dużo też czasu poświęciliśmy na jego rozplanowanie. Zawsze chciałam mieć łazienkę, w której przyjemnie nie tylko będzie się umyć, ale i porządnie zrelaksować. Zależało mi więc na stworzeniu nastrojowego oświetlenia, które będzie delikatne i ukoi mój często zmęczony wzrok. Marzyłam, aby poczuć się w tej mini przestrzeni wyjątkowo… Chciałam miejsca, gdzie dodatkowo po zapaleniu kilku świec, i odpaleniu na smartfonie nastrojowego kawałka zmęczona mama, czyli ja:) relaksuje się, zapominając o trudach i troskach mijającego dnia. Idealne do tego sprawdziło się oświetlenie paskami LED. Ukryliśmy je w kilku charakterystycznych miejscach łazienki.
Barwa światła pasków LED okazała się niemałym wyzwaniem. Mimo że na ogół producenci wyodrębniają zaledwie trzy jej rodzaje: ciepła, zimna i neutralna w rzeczywistości ich barwa potrafi mocno odbiegać od opisu na etykiecie. Warto więc przed montażem produkt sprawdzić, czy aby na pewno efekt nas zadowala.
Szafka wisząca
Już na etapie projektu wiedziałam, że musi być duża. Chciałam na nią przeznaczyć możliwie jak najwięcej miejsca, które miałam do dyspozycji. Ze względu na to, że jeszcze przez dłuższy czas będzie to nasza jedyna łazienka, każdy centymetr przestrzeni do przechowywania był dla mnie na wagę złota. Podzieliłam ją na trzy samodzielnie otwierające się skrzydła. Jedno o szerokości 60 cm bezpośrednio nad umywalką oraz dwa węższe 30-centymetrowe nad miską WC. Żeby uzyskać dodatkowy wrażenie przestrzeni, której w tak niewielkim pomieszczeniu jest, jak na lekarstwo zdecydowałam się na umieszczenie na frontach szafki cienkich tafli lustra. Efekt? Przestronność zaraz po wejściu do łazienki i prawie niewidoczne (całkiem spore) miejsce do przechowywania.
Oczekiwania vs efekt końcowy
To chyba dla wykonawcy najprzyjemniejszy etap. Realne podsumowanie jego pracy i włożonego w nią ogromnego wysiłku. Znane wszystkim porównanie PRZED i PO lub raczej oczekiwań w stosunku do efektu końcowego najlepiej pokazuje, jak niełatwo jest zrealizować wymyślone w głowie wizje. Doceńmy więc swoich fachowców, mniej lub bardziej osobistych:) Pochwalmy ich za konsekwencję, wytrwałość i chęci do zmierzenia się z pomysłem. Wszak dla kogo oni to robią jak nie dla nas:)
Cóż więc mi teraz pozostaje? Wielka radość z pierwszego w pełni wykończonego pomieszczenia w naszym domku. Hurra! Fakt, że jest to akurat łazienka, cieszy nas podwójnie a efekt, który uzyskaliśmy, napędza nas do dalszych intensywnych prac. Widzimy, że warto i że się da! Nic tylko zamknąć za sobą drzwi, cichutko przekręcić zamek i zostać tam najdłużej jak tylko się da… Włączam deszczownicę i znikam –do zobaczenia wkrótce!
Ciekawa jestem Waszych zmagań z mikro łazienkami, podzielcie się w komentarzach waszymi historiami:)
Zaaranżowanie małej łazienki to nie lada wyzwanie, ale musimy przyznać, że efekt końcowy wygląda wspaniale 🙂
Dziękujemy, cieszymy się że się podoba:)
Dziękujemy, cieszymy się, że się podoba:)
Wow! Rewelacyjny efekt! Mąż zdecydowanie wie co robi! Gratuluję „małej wariatki” nie pogniewałabym się za taką 🙂
Dziękujemy:)
Efekt końcowy nawet ładniejszy, niż wizualizacja 🙂 ja właśnie jestem w trakcie remontu łazienki i zawsze o czymś zapominamy, więc w sklepie budowlanym już nas znają 🙂 Pewnie mieliście to samo 🙂
Dziękujemy 🙂 My niedaleko domu mamy market OBI, który na czas remontu stał się prawie drugim domem męża 🙂
Jest na co popatrzeć, piękna łazienka! Gratuluję! Bardzo podobają mi się dodatki, szczególnie te świece 🙂
Prawdę mówiąc to jestem po prostu szczerze zachwycona i oniemiała! Naprawdę dobra robota i mam nadzieje, że łazienka wam służy. Jakby ktoś potrzebował inspiracji lub fachowców to ja polecam https://www.harimex.pl/salony/ – robili u mnie i wyszła petarda!
Wygląda pięknie.
Efekt z podświetleniem jest super. Kolory łazienki są świetne.