Nie może być inaczej. Drzwi wewnętrzne to jeden z ważniejszych elementów wpływających na styl i ogólny wygląd domu. Warto nad ich wyborem pomyśleć nieco dłużej i być pewnym dokonania właściwego wyboru. W naszym przypadku potrzebowaliśmy ich niewiele. Bagatela… jedynie trzy sztuki:) Niemniej jednak będą pełnić równie ważną funkcję co podłoga. Dlaczego? Głównie dlatego, że witają nas od samego progu. Wszystkie w niewielkim holu, jedne koło drugich. Nie da się ich nie zauważyć. A jeśli nie możemy lub nawet nie chcemy ich ukryć? Może warto je wyeksponować? Moim zdaniem to była jedyna słuszna decyzja… i tak właśnie zrobiliśmy.
Biel rządzi
Zdecydowaliśmy się na drzwi białe z widocznym rysunkiem drewna. Pomyślicie pewnie…głupota! Chcąc podkreślić dany element, lepiej, żeby był w bardziej wyrazistym kolorze niż biel prawda? My na obronę naszej koncepcji mieliśmy jeden mocny argument. Jaki? Drzwi znajdują się NIE na tle białych ścian a surowej, odkrytej uprzednio cegły. Jak tylko uda nam się ją odpowiednio odświeżyć, by nabrała koloru i większego kontrastu białe drzwi będą się na jej tle świetnie prezentować. Jakiej klasy drzwi wybraliśmy? Nie inwestowaliśmy w nie wiele. W budżetowym domu nie mieliśmy ambicji posiadać drzwi drewnianych. Wybraliśmy dużo tańszy zamiennik dostępny od ręki w markecie budowlanym.
Co jeszcze mnie do nich przekonało? Mają ciekawą strukturę. Mimo że wykonane z płyty laminowanej ich nadruk imitujący drewno jest wklęsło wypukły. Pod dłonią można wyczuć delikatną chropowatość, która nadaje ich wykończeniu bardzo eleganckiego sznytu.
To chyba na tyle części opisowej. Zobaczcie, jak wyglądał ich montaż.
Zabawy męża z laserem. Dobry sprzęt to podstawa, a dla faceta…dodatkowa frajda 🙂
Jeszcze bez klamek i zamków, ale efekt już w pełni zadowalający!
Blisko blisko … Świetny blog, zdecydowanie do poczytania! Pozdrawiam!
Dziękujemy i również pozdrawiamy!